Relacje uczestników Play Weekend

Udostępnij

W dalszej części posta znajdziecie trzy relacje uczesników Play Weekend – Galeona, Henryka i Krzyśka_Kili oraz małą galerię zdjęć zrobionych przez Mateusza Faronia.

Play Weekend to świetna zabawa – relacjonuje Galeon

Miniony weekend był niezapomnianym przeżyciem dla kilkudziesięciu osób z całej Polski zaproszonych przez komórkową sieć Play na spotkanie Play Weekend.
Event jest odpowiedzią spółki P4 na potrzeby miłośników fioletowej sieci, którzy chcą poznać jej działanie od kuchni. Porozmawiać z marketingowcami, technikami, ludźmi od planowania czy rzecznikiem, a także zobaczyć najnowsze telefony i przede wszystkim dobrze się bawić.

Ludzie do umówionego hostelu zjeżdżali przez cały piątek (a niektórzy nawet w czwartek). Wieczorem, kiedy zebraliśmy się już wszyscy, ruszyliśmy na ulicę Taśmową gdzie mieści się siedziba Play.
Tam w miłej i barowej atmosferze mieliśmy okazję porozmawiać z rzecznikiem Marcinem Gruszką. Nie zabrakło trudnych pytań czy to o handover, białe zasięgowe plamy, prędkość internetu, oferty czy słuchawki. W międzyczasie dzięki Microsoftowi inni uczestnicy grali i bawili się interaktywnie przy pomocy Xbox Kinecta. Jeździli samochodami, a także zjeżdżali na nartach po ośnieżonym stoku.

Gościem specjalnym, który odwiedził Taśmową był Witek Tomaszewski z Telepolis.pl Okazje wykorzystaliśmy do wymiany zdań z osobą, która o polskim rynku telekomunikacyjnym wie praktycznie wszystko. Na pytanie czy ?głuchy telefon? otrzyma w tym toku Play za ?4G? Witek nie odpowiedział, ale jego uśmiech mówił sam za siebie. Padło też pytanie o playpolis.pl, czyli powiązanie Telepolis z Play. Witek spokojnie wyjaśnił, że większa ilość tekstów o Play i Orange w jego serwisie wynika po prostu z łatwiejszego dostępu do informacji. Obie sieci mają blogi, publikują dużo wiadomości zaś do info o Plusie czy T-mobile niejednokrotnie trzeba bardzo długo się dokopywać i o nie upominać. Witek dodał również, że posiada także domenę orangepolis.pl i pluspolis.pl (rzeczywiście tak jest, sprawdziłem)

Na Taśmowej w piątkowy wieczór nie zabrakło także szefa marketingu Bartka Dobrzyńskiego. To z nim można było luźno pogadać o ofertach, reklamach i pomysłach na przyszłość. Cóż wiemy, że nowe oferty są przygotowywane, a ich premiera nastąpi 10 listopada br.

Oficjalna część wieczoru zakończyła się zręcznościowym turniejem na wirtualnym stoku gdzie główną nagrodą była konsola Xbox 360. Następnie zabawa przeniosła się do hostelu. Trudno powiedzieć ile trwała w poszczególnych pokojach, ale niektórzy byli nieźle niewyspani w sobotni poranek.

Sobotę rozpoczęliśmy od śniadania na Taśmowej. Marcin Gruszka wyświetlił prezentacje ze smartfonami. Wspomniał również o ciekawej promocji świątecznej nie zdradzając jednak szczegółów.

Kolejnym ?wykładowcą? był Darek Marnic z Huawei Polska. Po wstępnym szkoleniu z wymowy wiedzieliśmy, że należy mówić ?hłałej?.
Usłyszeliśmy, że chińska firma obsługuje już 1/3 połączeń komórkowych na świecie i działa w 100 krajach globu. Huawei to nie tylko infrastruktura telekomunikacyjna, ale także rutery, modemy, ripery, tablety i telefony.
Z ciekawostek należy odnotować, że co 5 urządzenie z androidem pracuje właśnie na Huawei, a firma składa codziennie 18 wniosków patentowych, co daje ich w skali roku 6570!
Darek mówił także o różnych nowych słuchawkach i tabletach, niektóre z nich można było przetestować. Świetnie zapowiadające się urządzenia to Honor, Spark, Ideos X3, Boulder, Mediapad, czy Discovery, a także różne modemy pracujące we wszystkich technologiach.
Huawei zrobił dobre wrażenie na uczestnikach Play Weekend. Duża wiedza o rynku Darka Marnica oraz dużo urządzeń, które trafiły w ręce playowców jest tym, co lubimy.

Po krótkiej przerwie i zmianie piętra w budynku spotkaliśmy się z 4 osobami odpowiadającymi za różne rzeczy w fioletowej korporacji.

Naprzeciwko nas usiedli Piotr Jegier odpowiedzialny za strategię P4 (zakup częstotliwości, inwestycje długoterminowe itp.) Michał Spoczyński gość decydujący o zakupach przez Play i wprowadzaniu do ofert telefonów, modemów, tabletów, konsol i wszystkich innych urządzeń, które później widzimy w salonach.  Radek Kuś zajmujący się testowaniem urządzeń przekazywanych przez producentów.
Przemek Bukato? odpowiedzialny za ?smartfonizację? sieci. Jego dzieckiem jest projekt ?Testuj smartfona?

Czasu na zadawanie pytań nie było wiele, bo mieliśmy napięty plan dnia, ale wiemy już m.in. że co kwartał Play spotyka się z producentami różnych telefonów. Wtedy z teczki wyciągane są dziesiątki telefonów, które w większości nie trafią na rynek takich, których nie ma w Europie i takie które mają największe szanse na wprowadzenia do oferty.
To operator na podstawie zainteresowania w danym kraju, ceny, jakości oraz wielu innych czynników decyduje o wprowadzeniu danego modelu urządzenia do swojej oferty.

Wiemy również, ze proces wprowadzania oferty wcześniej wybranych telefonów do sprzedaży nie jest wcale taki prosty. Pomiędzy Playem, a producentem trwa niejednokrotnie wielotygodniowa wymiana informacji. Telefon musi pracować doskonale z siecią, a jego oprogramowanie musi spełniać narzucone przez operatora wymogi. Fioletowa sieć raportuje dużo błędów w sofcie, wszystko po to, aby sprzęt działał optymalnie w Play. Opóźnienia w aktualizacji oprogramowania do już wypuszczonych na rynek słuchawek wynika właśnie z oczekiwania na dopasowania softu na potrzeby Play. ?Efekt finalny aktualizacji musi być doskonały lub bliski doskonałości?. Sieć Play zabiega, aby umożliwić użytkownikom telefonów zdalną aktualizację. Można byłoby ją pobrać np. przez WiFi.

Rozmowy na temat rynku i nowości sprowadziły się do tego, że wszystko bardzo szybko się zmienia i ciężko przewidzieć, co będzie za kilka lat. Jednak niewątpliwe jest to, że w najbliższych miesiącach królować będą smart fony, a Play chce być w tej materii nadal pierwszy i najlepszy. Padła deklaracja, że jeśli na rynku pojawi się coś lepszego to w Play się to pojawi.

Wysoko oceniano także potencjał telefonów pracujących pod Windows 7.5, który pozwoli na agregowanie wielu urządzeń z tej samej rodziny jak komputer, tablet i telefon z jednym systemem.

Play z zadowoleniem ocenia program ?Testuj Smartfona? zgłosiło się do niego już 150 tysięcy ludzi. Dzięki niemu wiele osób, które do tej pory nie używało tych urządzeń, przekonało się, że nie taki diabeł straszny i już przesuwa palcami po dotykowych ekranach.

Z istotnych dla użytkowników informacji odnotować należy tą, że Play stanie na głowie, aby zdobyć nowe częstotliwości. Operator liczy na dobrze rozpisany przez UKE przetarg, który jeśli zostanie wygrany pozwoli na dalszy rozwój P4.

Dowiedzieliśmy się także, że wyniki sprzedaży PS3 zamiast telefonów, a także telewizji N jest zadowalający. Być może już niedługo w salonach Play pojawi się także konsola Xbox, a sama sieć nie wyklucza również sprzedaży innych usług, które będą zgodne z polityką firmy.

Nasze rozmowy z wielką czwórką Play były rejestrowane przez Marcina Gruszkę i może za jakiś czas skrót spotkania pojawi się na blogu.

Kolejną osobą do maglowania był Michał (nie wiem jaki???) z Samsunga. Opowiedział po krotce o zadowalających wynikach sprzedażowych w Polsce i na świecie.  Unikał komentowania wojny patentowej z Apple i miał telefon, o którym dużo się pisze, a niewiele wie. Był nim smartfon Nexus Prime!

Po wyczerpującym dla umysłów dniu przyszła pora na rozrywkę. Ruszyliśmy busem pod Warszawę gdzie przesiedliśmy się na quady. Czekały już na nas cztery specjalnie przygotowane tory oznaczające różny poziom trudności. Przebrani w plemnikowe białe stroje chroniące nas od błota i wyposażeni w kaski ochronne ruszyliśmy na tor.
W tym samym czasie kawałek dalej można było pobawić się w polowanie i z wiatrówki strzelać do kaczek? na szczęście metalowych. Zmęczeni mogliśmy usiąść w namiocie gdzie czekała gorąca herbata, napoje i coś na ząb.
Play pokazał nam coś jeszcze, przenośny maszt komórkowy. Node B stanął tuż przy torze. Działał, a później na oczach uczestników Play Weekendu został złożony.

Zadowoleni i odprężeni wróciliśmy do hostelu. Po przerwie na odświeżenie ruszyliśmy w ponowną drogę na Taśmową.  Tu spotkaliśmy się z Radosławem Poterą i jego ludźmi odpowiedzialnymi za infrastrukturę i zasięg sieci Play. Usłyszeliśmy, że fioletowa sieć ma 3550 stacji Node B oraz 2550 BTSów oraz prześledziliśmy wspólnie cały biurokratyczny proces stawiania masztów, a także maskowania anten. Czy wiecie, że niektóre anteny malowane są nawet we wzór cegieł, aby upodobniać je do budynków, na których wiszą?

Wiemy również, że sieć przygotowana jest na obsługę ruchu na Euro 2012. Padło także zapewnienie, że na święta, i sylwestra smsy będą dochodziły normalnie, bez wielogodzinnych opóźnień.
Radek mówił, że zadowolony jest z umowy o roaming krajowy z Plusem. Potwierdzone, zostały także przypuszczenia, że handover nie działa i nie będzie działał wszędzie jednakowo. Najczęściej stosowany jest na wylotówkach z miast. Play ma także podpisaną umowę z Orange, korzysta z niej jeszcze w ograniczonym stopniu, ale będzie się to zmieniało.
Później przyszedł czas na rozbiór anten na czynniki pierwsze i kuluarowe rozmowy o zasięgu w konkretnych miejscach. Wynika z nich jednoznacznie, że na podstawie składanych przez użytkowników sugestii nadajniki są ustawiane i ukierunkowywane w odpowiednich miejscach.

Ostatnim punktem soboty był wypad do Warszawskiego klubu DeLite. Po lekkim zamieszaniu dostaliśmy się do środka i chociaż nie mieliśmy VIProomu to zabawa była przednia. Jednak przed tańcami na parkiecie porozmawialiśmy jeszcze z Bartkiem Żukiem z HTC wyposażonym w cały plecak nowych słuchawek!
W klubie była jeszcze okazja porozmawiać z całym goszczącym nas teamem, po czym podziękowaliśmy Marcinowi, Ewie, Asi, Tomkowi oraz dziewczynom z ONE Evenet za świetnie zorganizowany Play Weekend.

W niedzielę po śniadaniu i pożegnaniach zaczęliśmy rozjeżdżać się do domów.

Bardzo dziękujemy za zaproszenie i wspaniałą zabawę. Biliśmy zaszczyceni obecnością w Play.
Play Weekend to dużo wiedzy, gości, rozrywki i świetnych ludzi!
Dziękujemy i do zobaczenia!
Grzesiek  – na blogu Galeon

 

Relacja Krzyśka_kili

W piątek po zameldowaniu w hostelu został obrany kierunek na Taśmową – był Witek Tomaszewski (redaktor naczelny portalu Telepolis.pl), Bartosz Dobrzyński (CMO – czyli dyrektor marketingu), piwko i takie tam pogaduchy. Wieczór umilili nam wysłannicy Microsoftu dostarczając do zabawy kosole XBOX 360 wraz z sensorem ruchu Kinect – mieliśmy przyjemność grać min w grę Forza Motorsport 4, Gears Of War 3 czy Kinect Sports: Sezon Drugi. Przy tej ostatniej grze (a mianowicie w konkurencji jazdy na nartach) odbył się konkurs, gdzie oczywiście nagrodą była konsola wraz z czujnikiem Kinect a także gry na tę platformę.

Sobotę zaczęliśmy od podróży również do siedziby Playa, gdzie przybył do nas przedstawiciel Huaweia – pan Dariusz Marnic – i mieliśmy śniadanie prasowe. Zaprezentowane zostały min: model Vision z aluminiową obudową, interfejsem SPB Shell i Gingerbreadem na pokładzie, a także mocarny Honor i odporny na wodę, piasek i pył Discovery (z czego ten pierwszy wzbudził największe zainteresowanie). Trzeba przyznać, że jeśli Huawei dalej będzie się rozwijał w tym kierunku to może ugryźć kawałek tortu z europejskiego rynku.

Następnie znowu mieliśmy wizytę w Play Barze (mniej oficjalnej sali), gdzie nagrywany był odcinek gruszkaTV z Przemkiem Bukato (ojcem projektu testujsmartfona.pl), Piotrem Jegierem (dyrektorem strategii Playa), Radkiem Kusiem (do którego trafiają wszystkie nowe modele telefonów przed wejściem do oferty) i Michałem Spoczyńskim odpowiedzialnym za sprzedaż. Pytań było sporo (nawet zbyt dużo, bo złapaliśmy małą obsuwę). Już na dniach powinno być dostępne video ze spotkania jako kolejny odcinek vloga ;)

Potem było spotkanie z przedstawicielem Samsunga,  (też nie pamiętam imienia i nazwiska), który zaprezentował nam Note’a i Galaxy Nexusa. Jakie zrobiły na mnie wrażenie?

Note jest ciekawym, ale ryzykownym rozwiązaniem – ekran nie mieści się ani w kategorii typowych smartfonów, ani nawet najmniejszych tabletów. Prędkością dorównuje SGSowi II, ale bez zainstalowanych programów do benchmarków nie da się tego dokładnie stwierdzić. Ma specjalne oprogramowanie (jeśli dobrze pamiętam to program nazywa się S-Note) do tworzenia notatek. Dołączony rysik chowa się w obudowie (a dokładniej jej prawym dolnym rogu). Pomimo dużego ekranu i wydajności nadal pozostaje smukły i mieści się w kieszeni (choć z trudem).

Galaxy Nexus – obcowanie z tym cudeńkiem było jednym z najważniejszych (dla mnie) punktów całego weekendu. Jest to produkt przełomowy, prezentujący możliwości nowej wersji systemu z Mountain View. Widziały go do tej pory tylko osoby zgromadzone na konferencji oraz pracownicy Google’a i Samsunga. Telefon od razu zrobił na mnie mega-pozytywne wrażenie. Jego wykonanie jest na najwyższym poziomie. Tylna chropowata klapka baterii sprawia, że telefon pewnie leży w dłoni mimo wyświetlacza 4,65″. Delikatnie zakrzywiona konstrukcja jest miła dla oka, przyczepiłbym się jedynie do przycisku blokady ekranu – jest na boku, co nie zawsze jest ergonomiczne, ale ciężko stwierdzić czy przy takiej przekątnej nie byłoby ciężej sięgać na samą górę urządzenia przy tak często używanej czynności. Czysty Android 4.0 pokazał swe piękno – jest mu zdecydowanie bliżej do Honeycomba niż Gingerbreada, ale przecież Ice Cream Sandwich miał być przeznaczony z góry pod mocniejszy sprzęt. Wersja oprogramowania w telefonie była oznaczona numerkiem 4.0.1 – i jak zapowiedział przedstawiciel – nie jest jeszcze finalną wersją softu, z którą smartfon ukaże się na rynku. Niestety – 3 minuty z telefonem to zbyt krótko by przetestować go dokładniej.

Spóźnieni wyruszyliśmy poza stolicę, gdzie czekała na nas ciepła strawa, mobilna stacja BTS, mała strzelnica i quady z 4 trasami o różnym poziomie trudności. Po odrobinie adrenaliny i rozgrzewającym „barszczyku” wróciliśmy do naszego punktu noclegowego, by się odświeżyć – po upływie godziny znaleźliśmy się znowu na Taśmowej, gdzie odbył się wykład na temat sieci – masztów, zasięgu, planowania, częstotliwości, itp. Radek Potera to specjalista od rozbudowy infrastruktury. Następnie przeszliśmy do dwóch pobocznych sal, gdzie pracownicy Playa poszerzyli naszą wiedzę teoretyczną o trochę praktyki.

Zapewniono nam posiłek i tym razem udaliśmy się do klubu De Lite, gdzie miała się odbyć konferencja przedstawiciela HTC – Bartka Żuka. Tak, czas niedokonany, gdyż przez nieporozumienie z klubem, VIP Room (gdzie w spokoju moglibyśmy omówić najnowsze produkty tajwańskiego producenta) przypadł innym imprezowiczom. Pozostało nam o połowę mniejsze pomieszczenie, niczym nie odgrodzone od napływających zewsząd basów „dzięki” czemu tylko kilka osób siedzących najbliżej mogło słyszeć prelegenta. Widzieliśmy HTC Rhyme (znany również pod nazwą Bliss) z całą paletą akcesoriów. Już mieliśmy przechodzić do Sensation XL ze słuchawkami Beats, a tu również niespodzianka, gdyż wyproszono nas z kanap ze względu na… rezerwację przez inne osoby. Udało mi się jeszcze przez około godzinę męczyć Bartka pytaniami (za co go szczerze przepraszam), po czym przeszliśmy na parkiet i imprezowaliśmy w Playowym stylu. Marcin – nie przejmuj się, bawiliśmy się przednio i żadne niedogodności nam tego nie odebrały, więc głowa do góry :)

W niedzielę obudziliśmy się z mniej lub bardziej bolącymi głowami, by spożyć ostatnie śniadanie, spakować się i wyruszyć każdy w swoją stronę.

Podziękowania z naszej strony należą się wszystkim organizatorom tegorocznego Play Weekendu – Marcinowi, Asi, Ewie, Tomkowi (znanemu nam bardziej, jako „ktoś”) oraz agencji One Event. Dziękuję zaproszonym gościom za poświęcony czas pomimo możliwości odpoczynku. I osobiście również dziękuję wszystkim uczestnikom za tak wspaniałą zabawę i integrację. Miejmy nadzieję na spotkanie za rok z równie ciekawymi gośćmi i atrakcjami. W końcu nie każdy blog może się pochwalić takimi czytelnikami ;]

 

Krzysiek Sylwerski

krzysiek_kili

 

Play Weekend 2011 – relacja Henryka

Pozwalam sobie na przedstawienie poniższego ogromnie skróconego i bardzo subiektywnego sprawozdania z Play Weekend 2011. Robię to głównie dla ludzi, którzy chcieli, a nie mogli wziąć udziału w imprezie.

W piątek 4.11.2011 od 14.00 stopniowo przybywaliśmy do hostelu, położonego na warszawskim Żoliborzu. Początek właściwej imprezy został wyznaczony na godzinę 20.00, ale ponieważ przyjeżdżaliśmy z całej Polski, to nie każdy miał możliwość dotarcia dokładnie na wyznaczoną godzinę. Do hostelu trafialiśmy bez najmniejszych problemów (2 dni wcześniej każdy dostał link z ogólnym opisem sposobu dotarcia). Na miejscu zostaliśmy przywitani przez dwie przemiłe panie z agencji One Event: Agatę i Michalinę. Do godziny 20.00 czas nam bardzo szybko minął głównie na wesołym żartowaniu :-)

Niemal równo o 20.00 taksówki zabrały nas na ulicę Taśmowa do centrali Play, gdzie już czekały na nas Ewa i Asia i za chwilę zjawił się Marcin, który wszystkich przywitał i w bardzo oszczędnych słowach nakreśli ramowy plan Play Weekend 2011.

Tego dnia swoją obecnością zaszczycili nas: Bartosz Dobrzyński ? członek zarządu P4 sp. z o.o. Szef marketingu oraz Witold Tomaszewski znany dziennikarz z portalu Telepolis.pl. Rozmowy przebiegały w bardzo luźnej (luźnej nawet jak na Play :-) ), wręcz piknikowej atmosferze, było sporo żartów (np. odnośnie zażywania bilobilu, bardzo cenię tę autoironię u Play :-) ), nie zabrakło pizzy, Red Bulla (którego mieliśmy w nadmiarze przez całą imprezę), Frugo, Coca-Coli. Wśród poważniejszych tematów, uczestnicy poruszyli m.in. sprawę denerwujących kilkuminutowych przerw w zasięgu, spowodowanych przelogowywaniem się między nadajnikami Playa i Plusa. Było także trochę dyskusji o skuteczności reklam, ale jak stwierdził Marcin: reklamy nie są adresowane do tak świadomych klientów, jakich stanowi nasz grupa. W związku z tym nasza opinia na ten temat nie była miarodajna.

Najwięcej emocji tego wieczoru wzbudził konkurs organizowany przez firmę Microsoft, polegający na zabawie konsolą Xbox w technologii Kinect (taka też konsola była główną nagrodą), a konkretniej należało odpowiednio balansując ciałem, jak najszybciej przejechać trasę narciarską (nie znam się na tyle by ocenić, czy to był bieg zjazdowy, czy jakiś rodzaj slalomu). Większość czasów przejazdu wahała się od 43 do 46 sekund, zdarzały się też czasy ok. 50 sekund, a zwyciężył kolega z czasem poniżej 42 sekund. Mimo, że miał propozycję odkupienia, to jak stwierdził, zawiezie konsolę młodszemu bratu :-) Były także 4 nagrody pocieszenia ? gry.

Marcinowi zależało na tym, żebyśmy dobrze wypoczęli w nocy, ponieważ harmonogram na sobotę był bardzo intensywny. Dlatego przed północą taksówki zawiozły nas do hostelu. Przed snem trochę zamieszania wywołała kwestia zamiany pokoi, ponieważ każdy chciał mieć miejsce w pokoju z osobami, które podzielały jego zainteresowania :-)

W sobotę mieliśmy zaplanowany wyjazd na ?Taśmę? o 8.00, więc niełatwo nam się wstawało ok. 7 rano :-). Jednak wyjątkowo sprawnie ok. 8 udało się wszystkim zająć miejsce tym razem w luksusowym autokarze (który woził nas do ok. 20.00). W centrali firmy zostaliśmy zaprowadzeni na 4 piętro do sali posiedzeń zarządu firmy P4, gdzie czekało na nas wyśmienite śniadanie, m.in. pyszne naleśniczki z ananasami, gorące parówki, wędliny, rogaliki, itd…a na deser: mango, maliny (chyba tylko przez niedopatrzenie zabrakło gruszek :-) ). W czasie gdy my jedliśmy, Marcin opowiadał o najnowszym numerze gazetki Play Expert, który ma się ukazać w salonach po 20 listopada.

Pierwszym naszym gościem tego dnia był Darek z firmy Huawei , który przygotował bardzo ciekawą prezentację o firmie i jej najnowszych produktach. Jako użyteczną ciekawostkę mogę podać, że nazwę firmy wymawia się jako: ?hła łej? ( a nie jak niektórzy to robią np. hułałej, hiułi, czy przez jakiekolwiek inne udziwnienia :-) ) Co do produktów firmy to przed prezentacją byliśmy bardzo sceptycznie nastawieni do huawei jako do producenta smartfonów i uważaliśmy, że najlepiej im wychodzą modemy. Jednak prezentacja połączona z fizycznym trzymaniem ?wypasionych? i ładnie dla oka wyglądających smartfonów, przekonały nas, że w przyszłym roku warto dać szansę tym cackom ze ?stajni? huawei. Tym bardziej, że jak ja przypuszczam, będą one w niższych cenach niż porównywalne urządzenia od np. HTC. Pod koniec miłego spotkania kilka osób otrzymało firmowe koszulki huawei oraz modem.

Po tej prezentacji wróciliśmy na parter, do tej samej sali, w której gościliśmy w piątek. Około godziny 11 zaczęło się ogromnie ciekawe spotkanie z 4 osobami z Play, kluczowymi dla funkcjonowania i rozwoju firmy ( nie robiłem notatek, więc nie pamiętam dokładnych nazw stanowisk tych osób):

Piotr ? odpowiedzialny za strategię firmy w ciągu najbliższych kilku lat;

Radek ? zajmujący się wdrażaniem do oferty Play nowych telefonów;

Michał ? odpowiedzialny za kontakty z firmami produkującymi telefony i za wygląd salonów Play;

Przemek ? szef projektu testuj smartfona.

Spotkanie miało taki przebieg, że najpierw Marcin zadał po 2 pytania każdemu z gości, a później wybrani z sali szczęśliwcy również mogli zadać swoje pytanie. Szczególną wesołość wywołało zadane z sali pytanie: dlaczego zmieniono na gorsze wygląd salonów Play, na co Michał odpowiedział, że badania wykazują, że klienci postrzegają obecny wygląd salonów jako lepszy od wcześniejszego. Chyba najwspanialszą ciekawostką była ta podana przez Piotra, że w przyszłości w wyniku dalszego popularyzowania się usługi przesyłu danych oraz aplikacji typu skype, połączenia głosowe (czyli zwykłe rozmowy telefoniczne) będą bezpłatne. Z punktu widzenia klienta życzyłbym sobie, żeby to nastąpiło jak najszybciej :-) To arcyciekawe spotkanie bardzo szybko się zakończyło, ponieważ czekały następne atrakcje.

Na chwilę wpadł Marek z firmy Samsung, który zademonstrował np. Samsunga Note, a także zdementował info dotyczące kończenia się systemu Bada, natomiast nie potwierdził, ani nie zdementował doniesienia, że Samsung pracuje nad swoim zupełnie nowym systemem.

Po godzinie 14 przyjechaliśmy do podwarszawskiego Błonia, a konkretniej na zupełnie rolniczy teren :-) Tutaj główną atrakcją była jazda na quadach, do wyboru były 3 trasy o różnym stopniu trudności. Niektórzy byli trochę rozczarowani tym, że zabroniona była jazda podobna do tych z zawodów Red Bulla :-) ( na co musieliśmy się zgodzić podpisując stosowny regulamin).

Dodatkowymi atrakcjami było: strzelanie do tarcz i kaczek (ekologów uspokajam: kaczki były metalowe :-) ), zwijanie masztu (na stawianie chyba się spóźniliśmy, bo już stał gdy przyjechaliśmy, Warszawę nawet w sobotę ciężko przejechać), ciepła zupka, kiełbaska pieczona nad ogniskiem, pyszne ciasto drożdżowe. Osoba o najcelniejszym oku otrzymała starter Red Bull Mobile o bardzo fajnym numerze.

Po powrocie do Warszawy mieliśmy około godziny na odświeżenie i przebranie się.

Około godziny 20.00 w ?naszej? sali w budynku Play, odbyło się spotkanie z technicznymi specjalistami zajmującymi się BTS: wyszukiwaniem ich lokalizacji, budowaniem, dbaniem o ich bezawaryjne działanie, itd… Były to sprawy bardzo techniczne dla prawdziwych miłośników tych rzeczy. Tutaj także jak przez wiele wcześniejszych rozmów, przewijała się sprawa niedostatecznej ilości częstotliwości dla Play, ale na to chyba nie narzeka tylko jedyny Solorz :-) Jako ciekawostkę mogę jeszcze dodać, że przebywanie w bardzo bliskiej odległości (rzędu kilku metrów) od takiej stacji przekaźnikowej, wbrew pozorom wcale nie daje dobrego zasięgu, wręcz przeciwnie ( kolejny raz się potwierdza, że najciemniej pod latarnia :-) ).

Bardzo miłym wydarzeniem tego wieczoru były życzenia i prezent w postaci telefonu komórkowego (jakże by inaczej :-) ) dla obchodzącej tego dnia urodziny koleżanki Weroniki.

Około godziny 22.00 pojechaliśmy do klubu DeLite. Tutaj niestety nie otrzymaliśmy własnego private roomu, jak to było zaplanowane, klub tę salę wynajął komuś innemu. Zażenowany tą sytuacją Marcin bardzo nas przepraszał, ale sądzę, że nikt rozsądny nie miał pretensji akurat do niego.  To wszystko trochę zakłóciło nasze plany odnośnie prezentacji smartfona HTC, sama prezentacja, co prawda się odbyła, ale w trochę kiepskich warunkach. Nie odbył się natomiast zaplanowany konkurs, w której nagrodą miał być tablet. Może za rok się odbędzie? :-)

Około północy Marcin pożegnał się z nami, a my stopniowo, zaopatrzeni przez organizatorów w bilety 24 godzinne ZTM, opuszczaliśmy klub i w większości metrem wracaliśmy do hostelu.

W niedzielę od 8 zjedliśmy w hostelu śniadania (każdy jadł wtedy gdy wstał :-) ), do 11 wszyscy wzajemnie się pożegnaliśmy życząc sobie spotkania za rok i opuściliśmy hostel.

To tyle suchego sprawozdania, teraz jeszcze pozwolę sobie na krótką swoją opinie o Play Weekend 2011. Impreza była naprawdę niesamowicie mila, przyjemna, ciekawa i ekscytująca. Jeżeli ktokolwiek w przyszłości wahałby się czy warto zgłosić się do uczestniczenia w niej, to z czystym sumieniem mogę doradzić, że bardzo warto, to tylko info dla osób, które jeszcze nigdy tutaj nie było, bo kto już był, to doskonale wie, że warto :-)

Jeszcze żeby nie było tak cukierkowo, to powiem, że jedna rzecz mi się nie podobała, a mianowicie to, że spotkanie z czwórka ekspertów z Play trwało tak krótko (niespełna 2 godziny), a są to naprawdę bardzo interesujący ludzie, z samym jednym Piotrem sądzę, że bardzo interesująco rozmawiałoby się co najmniej z 10 godzin :-)

Druga sprawa to przy przydzielaniu ludzi do pokojów, warto by wziąć pod uwagę ich zainteresowania (zainteresowane osoby wiedzą co mam na myśli :-) ), po to aby uniknąć chaosu przy późniejszych przeprowadzkach, ale generalnie to dość drobna sprawa.

Jeszcze zostaję sprawa z brakiem miejsca w tym klubie, choć jak mówię to nie Marcina wina, to fajnie byłoby gdyby zaprosił wszystkich uczestników na następny PW i zaprosił do klubu (niekoniecznie tego samego), to byłoby dla nas idealne zadośćuczynienie :-)

Mimo tych drobnych spraw, uważam Play Weekend 2011 za bardzo udaną imprezę. Jeszcze raz bardzo dziękuję całej ekipie Play, w tym: Marcinowi, Ewie i Asi, Agencji One Event: Agacie i Michalinie, wszystkim uczestnikom spotkania, gościom, którzy z nami rozmawiali, panom kierowcom, personelowi hostelu Wilson, osobom które organizowały rozrywkową część imprezy w Błoniu, prześlicznym hostessom, a także wszystkim osobom, które pominąłem. Aż chciałoby się powiedzieć: do zobaczenia za rok Kochani :-)

Zobacz więcej

81 KOMENTARZE

  1. W końcu.:)
    Myślałem, że będzie też cos o nowym WP. Brakuje tu tylko zdjęć z klubu i może podpisów pod zdjęciami kto jest kto;)

  2. Kolejny argument, że Play to nie tylko "suchy" operator z problemami BOKu,brakiem zasięgu i drogimi telefonami- BRAWO.Szkoda,że taki pesymista Odchodzi4 nie przybył na imprezę,bo może wtedy przestałby krzyczeć…
    Ciekawe,czy za rok Golarza zaproszą :)

  3. Jest jedna mała różnica między tymi opisami: Wg jednego opisu odwiedził nas Michał z Samsunga, według drugiego – N.N. (nieznane imię i nazwisko) a według trzeciego wysłannik Samsunga miał na imię Marek. Tworzymy komisję śledczą?

    • No jak to jakie – automatyczne :-P
      A tak serio jeżeli nic nie uległo zmianie to: 89.108.195.20 & 89.108.195.21 :-]

  4. super relacje, bardzo dobrze opisane ;)
    Co do opinii Henryka i wątku z pokojami, ciężko wziąć pod uwagę zainteresowania osób, których się nie zna. Nie wyobrażam sobie w jaki sposób miałyby być dobierane osoby do pokoi… Tym razem były one dobierane losowo przez pracownika w recepcji, a przeprowadzka z jednego łóżka do drugiego nie jest przecież aż tak dużym problemem.

    Dzięki wszystkim za zabawę i pozdrawiam towarzyszy z pokoju Merkury :*

  5. Wszystko fajnie opisane i bardzo dobrze, że ocenzurowane :) To był mój 1 Play Weekend i mam nadzieję, że nie ostatni, zajebiście było posłuchać co mają do powiedzenia fachowcy, a nie pseudo wszystko wiedzący fachowcy internetowi.

    • Takie szkolenia powinni mieć pracownicy bok (mam na myśli gł. funkcjonowanie sieci). Chociaż… ludzi po takim szkoleniu pewnie podkupiłaby konkurencja ;)
      No i po moich obserwacjach – wielki szacun dla naszych gości-gospodarzy-inżynierów, którzy w kilku prostych, acz konkretnych słowach potrafili rozwiać wątpliwości/problemy swoich gości :)

  6. Fajnie, że Play organizuje takie imprezy :D Wydaje mi się, że jesteście jedynym polskim operatorem, który jest tak otwarty na swoich klientów.

    I jeszcze pytanko na koniec: kiedy pojawią się nowości od HTC?

    Jakiś czas temu P. Gruszka zapowiadał niespodzianki, a tu cisza.

  7. Dlaczego BOK, gdy oni do mnie dzwonią żądają ode mnie podania hasła abonenckiego?
    Jaką mam pewność, że to na pewno z Play dzwonią? – Żadną!
    Jest coś takiego jak Caller ID spoofing (podszywanie się pod inny numer). Z 790 500 500 może dzwonić pracownik P4, jak i oszust. Abonent nie ma możliwości weryfikacji rozmówcy.

    A zgodnie z RŚUT (Regulaminem Świadczenia Usług Telekomunikacyjnych) § 15. Pkt 7.:

    "Abonent zobowiązuje się dołożyć należytej staranności w celu zabezpieczenia poufności
    swojego Hasła, a także nie udostępniać Hasła osobom trzecim. Abonent zobowiązuje się
    niezwłocznie powiadomić Operatora o każdym podejrzeniu wejścia w posiadanie jego
    Hasła przez osobę trzecią. Abonent ponosi wszelką odpowiedzialność za następstwa udostępnienia
    Hasła osobom trzecim."

      • Jeżeli rozmówca żąda ode mnie podawania danych osobowych (hasła), bez możliwości weryfikacji z kim mam do czynienia, to jest raczej brak ochrony danych osobowych!

        Sami sobie przeczycie. Zresztą przyzwyczaiłem się już, że Play to jedna wielka sprzeczność.
        Co innego na piśmie, co innego "na gębę" (salon, *500) a w praktyce jeszcze inaczej. Totalna prowizorka.

        • Przypominam Ci, że na początku każdej rozmowy jesteś informowany z kim rozmawiasz i że rozmowa jest nagrywana. A to czy będziesz ją prowadził zależy tylko od Ciebie. Chyba nie chciałbyś aby rozmowa obywała się bez żadnej weryfikacji i każdy miał dostęp do Twoich danych oraz wgląd w wykonane połączenia.

          • Chciałbym raczej, aby była możliwość weryfikacji rozmówcy. Bo zadzwonić z *500 i przedstawić się jako "Kowalski z pleja" może każdy. Inna sprawa, że na to są paragrafy, ale jest to technicznie wykonalne.

            Dlaczego więc uważacie, że przy rozmowie przychodzącej (do klienta) jest tak ważna weryfikacja osoby obierającej, nie zwracając uwagi na brak możliwości sprawdzenie dzwoniącego?

            Gdy ja dzwonię do BOK, to ja podaję hasło, żeby BOK wiedział, że "ja to ja".
            Gdy BOK dzwoni do mnie to ja, jako abonent powinienem mieć możliwość sprawdzenia, że "BOK to BOK", a nie oszust (który chce się posłużyć moim hasłem).

            Widać, że musicie się jeszcze dużo nauczyć.

              • Nigdy przy rozmowie przychodzącej nie proszą o żadne dane osobowe.
                Po drugie gdy z O. dzwonili z propozycją przedłużenia umowy. Na moją sugestię, ze nie mam pewności czy to na pewno O. (nr był zastrzeżony) usłyszałem jaki mam plan taryfowy oraz wysokość abonamentu.

                • Z Orange dzwoniąc pytają o nazwisko, potwierdzenie adresu i czy jestem osobą "decyzyjną" cokolwiek to oznacza.

            • "Widać, że musicie się jeszcze dużo nauczyć. " Fajnie że masz coś do zaproponowania jako rozwiązanie, bo większość tylko skwierczy….
              Nie ma doskonałego rozwiązania. Kiedyś zadzwoniłem do kolegi, zapytałem go o kilka rzeczy, o których mi dokładnie opowiedział, a pokopawał się że coś jest nie tak, dopiero gdy kazałem mu zrobić 10 pompek..
              Jakaś weryfikacja musi być.. Konia z rzędem temu kto potrafi zadzwonić tak by rozmówcy wyświetlał się numer 790500500.. Nie jest problemem byś podziękował za rozmowę i oddzwonił, co czasem też robie gdy nie mam pewności kto dzwoni..
              Co do nagrywania rozmów.. tu mam negatywne wspomnienia… nie tyle z nagraniami, co z konsekwencjami ich odsłuchania, a raczej ich brakiem.. ale to już inny temat..

              • "Konia z rzędem temu kto potrafi zadzwonić tak by rozmówcy wyświetlał się numer 790500500.."

                Jest to fizycznie mozliwe do wykonania. W przypadku SMSow jeszcze latwiejsze :)

            • a pomyśl do czego komuś byłoby Twoje hasło, które jest ustanowione TYLKO I WYŁĄCZNIE do kontaktu z infolinią właśnie, po to by tam zadzwonić i zmienić Ci plan taryfowy? Włączyć jakąś usługe dodatkową, czy może dowiedzieć się gdzie dzwoniłeś i aby zdobyć te informacje narażałby się dzwoniąc i podszywając pod kogoś kim nie jest???????????
              Do każdej poważniejszej zmiany typu przedłużenie umowy i otrzymanie telefonu jest i tak potrzebna weryfikacja dodatkowa – dowód osobisty okazany kurierowi na przykład.
              I w jaki sposób chciałbyś weryfikować rozmówcę? Toż to smieszne trochę biorąc pod uwagę, ze hasło ustanowione w umowie służy tylko i wyłącznie jak napisałam do kontaktu z infolinią.

          • A propos nagrywania.
            Dlaczego, jeżeli zapytam się konsultanta "czy wyraża Pan(i) zgodę na nagrywanie przeze mnie rozmowy", bezczelnie "rzucają słuchawką"?

            Wy możecie nagrywać, a klient nie ma takiego prawa?
            A w razie reklamacji dotyczącej treści rozmowy okazuje się, że rozmowa jednak nie była nagrywana.

            • Treść rozmów stanowi tajemnicę telekomunikacyjną i jest udostępniana tylko i wyłącznie na wniosek odpowiednich organów prawa. Zawsze masz możliwość odmówić nagrywania rozmowy co będzie skutkowało jej rozłączeniem. Nagrywania rozmowy przez Ciebie jest naruszeniem prawa osób trzecich (nie mamy pewności co dalej będzie działo się z nagrana rozmową).

              • Jako abonent też nie mam pewności co Wy robicie z nagraniami – wyjątkowo często znikają, lub nic z nich nie wynika.

                Wy jako sieć wymagacie od klienta zaufania, na każdym kroku udowadniając, że nie jesteście go godni. A także nie ufacie abonentom. Tylko dlatego, że jesteście "więksi" niż zwykły Kowalski.

                • W rzeczy samej. Jak byście sobie to wyobrażali – przedsiębiorca może nagrywać, a klient nie? Przecież to groteskowe. W końcu dzwonicie do mnie – nie przechwytuję informacji osób trzecich (np. podsłuch), a rejestruję te które są kierowane do mnie.

                  • klient tez ma prawo nagrać rozmowę i nawet opublikować w internecie.
                    konsultant jest świadomy że rozmowa jest nagrywana.
                    Operator nagrywa to dlaczego nie może tego robić klient? czym sie rózni nagrywanie przez operatora od nagrania tej samej rozmowy przez klienta?
                    Dlaczego jednej stronie wolno a 2 nie? W tym wypadku występuje naruszenie prawa i dyskryminacja klientów przez przedsiębiorcę.
                    Ja nagrywam od dawna rozmowy i będę to robił. wyraźnie słychać komunikat rozmowa jest nagrywana jeśli nie wyrażasz zgody to rozłącz się. konsultant nie rozłączył się wobec tego wyraża zgodę na nagrywanie.

                    • Ty jesteś mądry naprawdę, informacja, że rozmowa jest nagrywana jest dla Ciebie a nie dla konsultanta to raz, dwa masz oczywiscie możlwiosć nagrania rozmowy, ale musisz o tym konsultanta poionformować i gdy on powie, że nie wyraża na to zgody to jest ekwiwalentne z zakończeniem rozmowy, bo nie możesz tego potem nigdzie użyć

                    • nie masz prawa nikogo nagrywać bez jego zgody. to działa w obie strony.

    • Ja (niestety) staram się minimalizować przepływ informacji przez tel. (szczególnie te nieproszone). Na pytania o pesel itp odpowiadam, że… zapomniałem ;)
      No i nigdy nie spotkałem się z obsługą bardziej profesjonalną (?) przez tel niż w salonie… (ale to o orendż…).

  8. Hej, a gdzie szczegóły techniczne? Czy uczestnicy będą uprzejmi pochwalić się co usłyszeli o roamingu, budowie kolejnych nadajników itp.?

    • a który szczegół Cie interesuje? bo usłyszeliśmy ich wiele.. usłyszeliśmy że nowe nadajniki będą, usłyszeliśmy ile (mniej więcej)kosztuje taki nadajnik, jak wygląda budowa, ile trwa proces budowy, itp… problem w tym, że uczestnicy weekendu nie powinni się o tym wypowiadać, bo zwyczajnie to czego nie zapamiętaliśmy dobrze, poprzekręcamy, a wtedy Marcin będzie to wszystko prostował… Pytanie raczej do Marcina, lub kogoś z play..
      dkf

      • No włąsnie.
        Mnie na przykład bardzo interesuje kwestia nowych nadajników i ich lokalizacji. Bardzo tez mnie interesuje koszt budowy nadajnika.
        Masz rację, na ten temat powinien się wypowiadać rzecznik, a nie uczestnicy imprezy.
        Tyle tylko, że – jak widać – rzecznik się na ten temat nie wypowiada.

  9. jak tam czytam to na tym PW nic ciekawego nie było.
    A widzę że playa nawet an hotel nie było stać tylko zakwaterował was w hostelu czyłi hotelowopodobnym budynku powiedział bym spelumie

    • Skąd biorą się takie trolle w internecie? Mówi się powszechnie, żeby takim pokemonom nie odpisywać, ale zrobię wyjątek:
      Nic ciekawego nie było? To może napisz w kilku zdaniach czego Ty oczekiwałbyś po takim spotkaniu?
      Po co hotel dla kilkudziesięciu osób, jeśli cały czas spędzasz poza hostelem a do hostelu wracasz tylko na sen?
      PS zabrakło Ci odwagi, jaj, żeby pojawić się na PW, a i tak narzekasz. Mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym jak kończy, a Ty odchodzisz, odchodzisz i końca nie widać…

    • Byłeś tam? Widziałeś? To bardzo fajne miejsce. Uczestnicy mogli się czuć swobodnie, bo cały obiekt był wynajęty dla nich :-)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Reszta wiadomości