Witajcie w kolejnym epizodzie kuchennym. Dziś rozmawiam z Maćkiem o tym co wspólnego z GA ma nasz uroczy Danny.
Dla przypomnienia whotf jest Danny?
https://youtu.be/JY8wju73k_0
Odcinek nagrywałem przed urlopem jakieś 3 tygodnie temu i jestem Wam winien ważne wyjaśnienie. Test z Dannym kończy się właśnie. Danny znika z Messangera. Znika na jakiś czas bo dużo już o nim wiemy i wiemy czego oczekujemy od tego narzędzia. Danny wróci, mam nadzieję, niebawem. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego narzędzia. W tej chwili koncentrujemy się na współpracy z Google. A dokładnie?
Za tydzień kolejna wizyta w kuchni na 6 piętrze w centrali PLAY
PS: Pozdrawiam prawie z Indii
Testowałem Danny’ego z Asystentem Google i całkiem ciekawie się to zapowiada. Na razie widać jeszcze dość wyraźnie, że to dopiero początki i traktowałem to bardziej jako zabawę ale kilka ciekawych informacji i tak dostałem zwrotnie. Jako wielki fan asystenta i różnych integracji czekam aż np. zaprosicie grono swoich klientów do beta testów;)
Marcin. Jak Indie to z cała pewnością warto odwiedzić Kolkate.Hotel Hyatt Kolkata wymiata. Bardzo dobra włoska kuchnia.Jest tez bardzo dobre połączenie do Dhaki w Bangladeszu. Tam to dopiero jest jazda.Nawet Wasz Dany miałby problem w poruszaniu po mieście .A tak swoją droga ciekawe czy sztuczna inteligencja ogarnęłaby „witryny” tam sklepowe?.:),
Do Indii na włoską kuchnię. Trzeba mieć fantazję. ;)
Jeszcze chwila i takie asystowanie będzie normą. Normalnością.:)
NIE!!! – bo to nie jest normalne!!! Człowiek – człowiek!!! To jest NORMA!!! :P